Na
początku trochę odwołań do wczorajszego tekstu, gdyż ten wpis jest po części
jego kontynuacją.
W
dzisiejszych czasach organizm ludzki narażony jest na działanie wielu
szkodliwych czynników zewnętrznych. Stale rosnące tempo życia, a także związany
z tym pośpiech, stres, brak ruchu, siedzący tryb pracy,używki,
a przede wszystkim niewłaściwa, źle zbilansowana dieta zwiększają zapotrzebowanie
na witaminy i składniki mineralne.
Dlatego
też, stosowanie suplementów diety jest uznawane bardzo często w świadomości
konsumentów za niezbędne działanie umożliwiające prawidłowe funkcjonowanie i zachowanie
zdrowia. Istotne jednak jest zwrócenie
uwagi na to, że są to preparaty uzupełniające, które w żadnym stopniu nie zastąpią
racjonalnej, dobrze zbilansowanej,dopasowanej
do potrzeb organizmu diety
Suplementy
diety są to skoncentrowane źródła witamin, minerałów lub innych substancji,
wytworzone i wprowadzone do obrotu w formie umożliwiającej dawkowanie (w kapsułkach,
tabletkach, proszku lub płynie) i są przeznaczonych
do spożywania w małych, odmierzonych jednostkowych ilościach.
Stosowanie
suplementów diety – korzyści
Brak poszczególnych witamin w organizmie może doprowadzić do wielu zaburzeń fizjologicznych, zwanych awitaminozami. Dodatkowo składniki mineralne oraz witaminy biorą udział w większości procesów zachodzących w naszym organizmie.
Nadmierne spożywanie witamin i składników mineralnych może powodować skutki uboczne. Ma to miejsce wówczas, kiedy stosowanie ich nie ma uzasadnienia z żywieniowego punktu widzenia, albo wtedy gdy faszerujemy się produktami współczesnej farmakologii, wytworzonymi praktycznie w całości w skomplikowanych procesach chemicznych.
Nie ma takiego zagrożenia, albo jest, ale zupełnie innego rodzaju wtedy, gdy zażywamy produkty naturalne. Czy jeśli jednorazowo zjesz kilka cytryn, lub wypijesz z nich sok, to Twój organizm odczuje negatywnie nadmiar witaminy „C”?
Przedawkowanie
Nadmierne spożywanie witamin i składników mineralnych może powodować skutki uboczne. Ma to miejsce wówczas, kiedy stosowanie ich nie ma uzasadnienia z żywieniowego punktu widzenia, albo wtedy gdy faszerujemy się produktami współczesnej farmakologii, wytworzonymi praktycznie w całości w skomplikowanych procesach chemicznych.
Nie ma takiego zagrożenia, albo jest, ale zupełnie innego rodzaju wtedy, gdy zażywamy produkty naturalne. Czy jeśli jednorazowo zjesz kilka cytryn, lub wypijesz z nich sok, to Twój organizm odczuje negatywnie nadmiar witaminy „C”?
Nie, gdyż ten nadmiar Twój organizm wydali, ale Ty możesz poczuć awersje do tych owoców na dłuższy czas. I to tyle. Tak samo będzie z innymi naturalnymi „dostarczycielami” witamin, minerałów, czyli owocami, warzywami itp w postaci naturalnej, lub w formie przetworzonej, ale nieskażonej modyfikacjami chemicznymi. Bo jesteśmy genetycznie przystosowani do ich spożywania.
Zupełnie jednak inaczej reaguje na produkty sztuczne, próbujące zastępować naturalne.To właśnie sztucznie produkowane witaminy i inne preparaty mające wspomagać nasz organizm, potrafią być dla niego zagrożeniem.
Wzrastający popyt na suplementy diety – czyli przechodzimy do sedna sprawy
Faktem jest, że suplementy, jako nowa kategoria produktów funkcjonują w Polsce dopiero od kilkunastu lat. Jednakże już teraz można zaobserwować, że ich rynek jest prężnie rozwijającą się gałęzią przemysłu.
Jest to również zasługa ogromnego wpływu reklamy, zarówno tej telewizyjnej, jak i prasowej oraz osobistej ingerencji przedstawicieli koncernów farmaceutycznych.
Dynamika wzrostu sprzedaży suplementów diety w ciągu kilku ostatnich lat wynosiła w Polsce od 30 do 40%. Tak wielki popyt jest również spowodowany poprzez wysoki wzrost gospodarczy, nasilenie trendów związanych ze zdrowym trybem życia oraz rosnącą dbałością o wygląd zewnętrzny.
Coraz większa liczba Polaków jest świadoma wagi profilaktyki chorób. Jak wynika z badań rynkowych, przeprowadzonych w czerwcu 2006 roku przez PMR Research, to już wtedy około 2/3 Polaków kupiło suplement diety przynajmniej raz w życiu, a duża część myślała o jego nabyciu. Świadczy to o fakcie, że powoli stają się one częścią naszej codzienności.
Obecnie rynek suplementów diety w Polsce ma się dobrze i w następnych latach może tylko rosnąć. Rozwój będzie napędzała sprzedaż poza apteczna Eksperci spodziewają się, że w 2014 r. jego wartość może sięgnąć 3,5 mld zł. Z kolei w latach 2015-2016 dynamika ma wzrosnąć do 9-10 proc. rocznie.
Zupełnie jednak inaczej reaguje na produkty sztuczne, próbujące zastępować naturalne.To właśnie sztucznie produkowane witaminy i inne preparaty mające wspomagać nasz organizm, potrafią być dla niego zagrożeniem.
Wzrastający popyt na suplementy diety – czyli przechodzimy do sedna sprawy
Faktem jest, że suplementy, jako nowa kategoria produktów funkcjonują w Polsce dopiero od kilkunastu lat. Jednakże już teraz można zaobserwować, że ich rynek jest prężnie rozwijającą się gałęzią przemysłu.
Jest to również zasługa ogromnego wpływu reklamy, zarówno tej telewizyjnej, jak i prasowej oraz osobistej ingerencji przedstawicieli koncernów farmaceutycznych.
Dynamika wzrostu sprzedaży suplementów diety w ciągu kilku ostatnich lat wynosiła w Polsce od 30 do 40%. Tak wielki popyt jest również spowodowany poprzez wysoki wzrost gospodarczy, nasilenie trendów związanych ze zdrowym trybem życia oraz rosnącą dbałością o wygląd zewnętrzny.
Coraz większa liczba Polaków jest świadoma wagi profilaktyki chorób. Jak wynika z badań rynkowych, przeprowadzonych w czerwcu 2006 roku przez PMR Research, to już wtedy około 2/3 Polaków kupiło suplement diety przynajmniej raz w życiu, a duża część myślała o jego nabyciu. Świadczy to o fakcie, że powoli stają się one częścią naszej codzienności.
Obecnie rynek suplementów diety w Polsce ma się dobrze i w następnych latach może tylko rosnąć. Rozwój będzie napędzała sprzedaż poza apteczna Eksperci spodziewają się, że w 2014 r. jego wartość może sięgnąć 3,5 mld zł. Z kolei w latach 2015-2016 dynamika ma wzrosnąć do 9-10 proc. rocznie.
Sprzedaż poza apteczna będzie rosła bardziej dynamicznie niż sprzedaż apteczna ze względu na mniejsze ograniczenia prawne. Na przykład obecnie w rozwoju sprzedaży na rynku aptecznym przeszkadza ich zła sytuacja finansowa oraz zakaz reklamy aptek.
Na koniec 2016 r. rynek może być wart 4,2 mld zł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz