niż tylko na życie. Bo nie hołduję zasadzie, że "ciężką praca ludzie się bogacą"
Bo gdyby życie kierowało się tą regułą, to począwszy od starożytności, przez okres niewolnictwa w obu Amerykach, a później rewolucji przemysłowej w XVIII i XIX wieku, aż do teraz to właśnie niewolnicy i ci co najciężej pracowali powinni być bogaczami, milionerami, a przecież było i jest zupełnie odwrotnie. Obejrzyj i zastanów się po której jesteś stronie.
Trafiłem „prawie przypadkowo” na
ten skecz i nasunęła mi się myśl, aby dzisiaj porównać te dwa
rodzaje zarabiania , tradycyjny – czyli etatowy i ten
zdobywający coraz więcej zwolenników- czyli e-marketing.
Pojęcie etatowy jest pewnym skrótem,
bo mam tutaj na myśli pracę w ustalonej ilości godzin tygodniowo
i to nie ważne czy u obcego pracodawcy, czy we własnym biznesie.
Popatrz:
wymagania | etat | e-marketing |
wczesne wstawanie dojazd do pracy czas pracy powrót z pracy łączny czas poza domem elastyczność w zmianie warunków i miejsca pracy czas na urlop i wypoczynek komfort zarabiania |
przykra konieczność tak, często na duże odległości czas: od 20 min - 2 godzin standardowo 8 godzin w ściśle określonych godzinach jak wyżej od 9-12 godzin, a czasem i więcej mało realna lub niemożliwa 1 miesiąc w roku, wyłącznie w uzgodnieniu z pracodawcą raczej umiarkowany |
raczej nie dotyczy wystarczy podejść do komputera: czas - 1 min. na starcie może to być podobna ilość czasu, ale później wystarczy połowa czyli około 4-5 godz. a nawet mniej w wybranej przez siebie porze dnia jak wyżej nie dotyczy zawsze- zgodnie z twoja decyzją, bo komputer możesz zabrać ze sobą i nawet na drugiej półkuli możesz przez 2-3 godz dziennie realizować to co najpilniejsze 12 m-cy w roku, bo gdy twoja maszyna biznesowa nabierze rozpędu, to wystarczą 2, no może 3 godziny dziennie aby nie zaczęła zwalniać. A tyle zawsze znajdziesz, nawet na najbardziej ekskluzywnym wyjeździe. pełny |
To są z grubsza najbardziej istotne różnice, znam je doskonale bo testowałem na sobie
samymi i dochodzę do wniosku, ze stanowczo za wcześnie się urodziłem bo musiałem zbyt
wiele lat pracować podobnie jak "Ojciec" ze skeczu, ale co ważne przynajmniej nigdy nie miałem tak konserwatywnie jednoznacznej opinii o necie jak ta postać. Pracowałem gdyż wcześniej nie było innej alternatywy.
Skoro teraz jest , to z niej korzystam i jestem zadowolony. I dziwi mnie, że wielu dużo młodszych ludzi, dla których komputer jest codziennością tuła się po pośredniakach w poszukiwaniu pracy za najniższą krajową pensję, pracy bez żadnych perspektyw na przyszłość.
A ja nawet przy tak niewielkim doświadczeniu w e-marketingu, jak moje, znam i umiem znaleźć rozwiązania dużo korzystniejsze niż tradycyjna harówa. I jestem z tego dumny.
Ryszard
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz